Modele RC do walki powietrznej posiadają budowę odrobinę różniącą się od powszechnie przyjętych w tradycyjnych modelach. Konstrukcja kombata ma być bardzo prosta, w miarę solidna i lekka. Dlatego ilość materiału jak i rodzaj, również różnią się od zwyczajowo używanych. Jak w każdym modelu, poprawne jego wykonanie wymaga odpowiedniej kolejności przeprowadzonych operacji.
Na podstawie zestawu modelu Messerschmitt Bf 109H z cyber-fly opiszę przykładową kolejność postępowania, jaką zastosowałem przy jego wykonaniu.
W skład zestawu wchodzą następujące elementy:
Zestaw wykonany jest pod jeden, specyficzny silnik, którego produkcja została niestety już zaprzestana. Mimo to jeszcze można go kupić z drugiej ręki. Silnik ten, to MVVS 0,21 (3,5 ccm) z przestawionym cylindrem o 90 stopni w celu uzyskania tylnego wydechu. Stąd specyficzne zagłębienie w kadłubie przeznaczone na umieszczenie w nim nietypowego, czarnego tłumika, charakterystycznego dla silników MVVS.
Silnik ten, odpowiednio spreparowany w dozwolonych granicach, pozwala na uzyskanie osiągów podobnych do osiągów silników 4 ccm. Niektórzy zawodnicy potrafią z nich wycisnąć jeszcze więcej.
Zanim zabierzemy się do roboty, warto zgromadzić wszystkie elementy wyposażenia, aby można je było na bieżąco przymierzać.
Tak więc zaopatrujemy się w:
Budowę zaczynamy od odrysowania profilu skrzydła, jego obrysu oraz kształtu stateczników, aby w razie poważnego uszkodzenia, elementy te można było odtworzyć.
Następnie zabieramy się do wstępnego ustawienia silnika. Gromadzimy więc niezbędne elementy (zdj. 1). Kadłub modelu ma przód tak wykonany, że jego płaszczyzna uwzględnia kąty odchyleń silnika. Dlatego wręgę silnikową musimy ustawić do niej równolegle. Ułatwi nam to kołpak, który jest jak w mało którym samolocie, idealnym przedłużeniem kadłuba. Otwór w przedniej płaszczyźnie kadłuba musimy doprowadzić do porządku. Wycinamy krążek z tektury, przyklejamy klejem biurowym w sztyfcie a następnie rysujemy ładny okrąg, nacinamy cyrklem, wycinamy i szlifujemy brzegi, aby nie były ostre.(zdj. 2-6).
Teraz musimy przygotować sobie krążek dystansowy z tektury jak na zdj 1. Pomoże nam ustawić silnik, łoże i wręgę w takim położeniu, że silnik będzie posiadał odpowiednie kąty odchyleń a kołpak nie będzie ocierał o kadłub. Musimy też przygotować sobie mocowanie silnika w łożu. Ja używam wkrętów z kaset wideo. Są idealne do tego zastosowania zarówno wymiarami jak i jakością. Wkręcone ciasno w plastik, nie wykręcają się od drgań silnika. Ustawiamy silnik na końcu łoża, aby wykorzystać maksymalnie jego długość i delikatnie zaznaczamy jeden otwór. Wiercimy łoże wiertłem odrobinę grubszym od średnicy rdzenia wkręta. Porządnym wkrętakiem wkręcamy i wykręcamy wkręta, nacinając gwint.
Przykręcamy silnik i zaznaczamy pozostałe trzy otwory, zwracając uwagę na równoległe ułożenie silnika względem łoża. Dobrze będzie przygotować sobie odpowiednie podkładki na kształt tulejek dystansowych, zakładanych na wkręty . Długość ich powinna być tak dobrana, aby przykręcając prowizorycznie silnik do łoża, ograniczyć wkręcenie wkrętów do dwóch zwojów. Dzięki temu nie będziemy przy próbnych montażach musieli używać dużej siły do dociągnięcia silnika do łoża.
Teraz wycinamy w kadłubie otwór pod silnik. Na razie wystarczy, aby wszedł silnik bez gaźnika i łoże. Obrabiamy również otwór od spodu kadłuba, w miejscu mocowania skrzydła, aby nie kaleczył ręki (zdj. 7). Mierzymy z grubsza odległość wręgi od przodu kadłuba i zaznaczamy a następnie pasujemy wręgę, aby po włożeniu na miejsce, nie wypadała sama.
Możemy włożyć silnik i łoże, skręcić prowizorycznie i założyć część kołpaka ze śmigłem (zdj. 8-9).
Wkładamy wręgę otworem pod skrzydłem, dosuwamy do łoża i ustawiamy wszystko jak należy. Klejem CA przyklejamy punktowo w kilku miejscach łoże do wręgi. Teraz możemy delikatnie obrócić model podtrzymując silnik i kołpak w ustalonej pozycji. Podobnie jak łoże, przyłapujemy klejem CA wręgę do kadłuba. Delikatnie zdejmujemy śmigło, odkręcamy silnik i długim wiertłem lub prętem zaznaczamy na wrędze otwory pod łoże (zdj. 10). Bez problemu powinniśmy oderwać łoże i wręgę. Wiercimy otwory pod łoże i montujemy nakrętki kłowe M3, zabezpieczając je CA lub żywicą (zdj. 11). Przykręcamy prowizorycznie łoże do wręgi i przymierzamy zbiornik paliwa, sprawdzając, czy nie koliduje z łożem.
Ponieważ nie używam trzeciej rurki w zbiorniku, w tym modelu zmodyfikowałem mocowanie zbiornika. Zakleiłem otwór w sklejce wręgi silnikowej, a w balsie od tyłu wręgi zrobiłem zagłębienie na zbiornik. W zakrętce zbiornika nagwintowałem otwór przeznaczony pod trzecią rurkę aby przykręcić zbiornik śrubą M4 do wręgi (zdj. 12-13). Po zamontowaniu w modelu, zbiornik będzie obłożony gąbką przylegająca do ścianek kadłuba. W tym modelu skrzydło będzie mocowane na kołek wklejony w natarcie i dwie śruby plastikowe M4. Docelowo może być jeszcze mocowane na gumy.
Kołek i śruby ustalają pozycję skrzydła a w razie kolizji w powietrzu, skrzydło zamiast odpaść od modelu, przytrzymywane jest gumą. Może to czasem pomóc w sprowadzeniu modelu na ziemię bez jeszcze większych uszkodzeń. Sposób wyznaczenia otworu i zamocowania wzmocnienia widać na zdjęciach 14-20.
W połówce skrzydła robimy zagłębienie na kołek. Przykładamy skrzydło do kadłuba i zaznaczamy, gdzie ma się znajdować otwór. Z kawałka tekturki robimy szablon wzmocnienia. Mając swobodny dostęp z przodu kadłuba, bez problemu je dopasujemy i wkleimy. Śruba widoczna w otworze służy do dociśnięcia sklejki do laminatu bez kombinacji ze ściskami żabkami, klipsami itp.
Możemy już przystąpić do wklejenia wręgi. W miejscu jej przyklejenia drapiemy kadłub od wewnątrz bardzo grubym papierem ściernym, aby klej dobrze złapał ścianki (zdj. 21). Ponownie wkładamy wręgę do kadłuba, przykręcamy łoże, silnik i kołpak ze śmigłem. Możemy do silnika przykręcić tłumik, aby sprawdzić jego położenie w zagłębieniu (zdj. 9). Jeśli wszystko jest w porządku, przyłapujemy wręgę od tyłu klejem CA. Nie lejemy go ciurkiem, tylko wpuszczamy co centymetr po kilka kropli (zdj. 22). To nam na razie wystarczy. Demontujemy wszystkie elementy i od przodu upychamy Distal dookoła wręgi przy zetknięciu z kadłubem. Distal ładnie wcieknie w każdą szczelinę i utworzy nam pierścień trzymający wręgę od przodu (zdj. 23). Może to utrzymać wręgę w kadłubie podczas kolizji w powietrzu, co uchroni nas być może przed szukaniem silnika w zbożu, rzepaku lub drzewostanie naszej planety. Natomiast przy uderzeniu w twardy grunt, wręga nie mając w kadłubie oparcia, bez problemu cofnie się kilka centymetrów. Może to uchronić wał silnika lub gaźnik przed uszkodzeniem.
Po związaniu kleju wkręcamy łoże i przymierzając silnik, doprowadzamy wycięcie w kadłubie do finalnego kształtu. Możemy założyć śmigło i kołpak dla sprawdzenia odchylenia silnika w dół i w bok (zdj. 24 – 27). Odmierzamy i wiercimy otwór na bowden gazu oraz obmyślamy i wykonujemy dodatkowe mocowanie tłumika. Może to być opaska aluminiowa owinięta na silikonie wciśniętym na koniec rury i przykręcona do kadłuba. Możemy od razu też wstępnie zabezpieczyć lakierem akrylowym wręgę przed paliwem.
W następnym odcinku zajmiemy się skrzydłem i jego mocowaniem.