data publikacji: 18 kwietnia 2005, dodał: Andrzej 3 812 odsłon

Jak zacząć F3A?

Nie wystarcza nam już płaskie krążenie, zakręty i ósemki? Z wielu rozwiązań możemy wybrać akrobację F3A.

  1. Co to takiego?,
  2. Modele,
  3. Jaki model na początek?,
  4. Od czego zacząć?,
  5. Na lotnisku.


Co to takiego?

F3A to klasa zdalnie sterowanych modeli samolotów akrobacyjnych. Konkurencja polega na wykonaniu w określonym czasie i w wyznaczonej strefie rys.1 programu składającego się z figur akrobacji ułożonych w wiązankę. Rozgrywane są dwa rodzaje tej konkurencji:

  • F3A – program eliminacyjny 23 figury, program finałowy 19 figur
  • F3A Klub – 10 figur.


Teren zawodów F3A

Teren zawodów F3A


W dziale „Do pobrania” można ściagnąć je gotowe do wydruku i zafoliować. Program F3A to wiązanka figur ułożonych w jedną całość natomiast Klub obecnie jeszcze składa się z figur wykonywanych pojedynczo i przeznaczony jest w szczególności dla juniorów i początkujących w akrobacji seniorów . Latanie akrobacyjne proponuję zacząć od Klubu. Ma on tę zaletę, że do kolejnej figury można zawracać zwykłym zakrętem 180 stopni lub inną dowolną figurą. Można w ten sposób zacząć zawracanie od najprostszych figur i stopniowo zastępować je trudniejszymi. Pozwoli to na płynniejsze przejście do F3A i nauczy łączenia figur w wiązankę. Jest to istotne ze względu na propozycję zmiany obecnego programu Klubu na wiązankę podobną do F3A, ale krótszą i łatwiejszą.

Modele

Modele do F3A to specyficzne konstrukcje o nietypowych kształtach i rzadko spotyka się przypominające pierwowzór samolotu akrobacyjnego. Inaczej jest w klasie F3AX lub F3A/L, gdzie większość modeli to półmakiety lub makiety prawdziwych samolotów akrobacyjnych. Są one większe, cięższe niemal bez wyjątku napędzane silnikami benzynowymi o pojemnościach 60-250 ccm no i oczywiście dużo droższe – zarówno same modele jak i wyposażenie.

Początkowo w modelach akrobacyjnych panowała moda na dziwne niczym nie uzasadnione (często koszmarne kształty). Później zaczęto budować modele szybkie, aby rozpędzone, lepiej wykonywały figury pionowe. Obowiązywał wtedy program podobny do dzisiejszego Klubu. Od dłuższego czasu figury ułożone są w jedną całość – wiązankę. Wiązanka składa się ze startu, lądowania oraz figur centralnych i skrajnych lewych i prawych rys.2.


Strefa wykonywania figur F3A

Strefa wykonywania figur F3A


Większy nacisk kładzie się na realizm wykonywania figur. Ma to wyglądać podobnie jak u prawdziwych samolotów. Prędkość lotu w całej figurze powinna być jednakowa. Dlatego – w dużym uproszczeniu – można powiedzieć, że ciężar modelu powinien być jak najmniejszy, a siła ciągu napędu jak największa. Stosuje się więc duże sprawne śmigła ciągnące model w górę i jednocześnie hamujące w locie w dół dla uzyskania jednakowej prędkości w obu kierunkach. W F3A parametry modelu są ograniczone do pewnych wielkości.

  • Rozpiętość max. 2m
  • Długość max. 2m
  • Ciężar max. 5kg
  • Napęd spalinowy lub elektryczny do 42V oprócz materiałów pędnych stałych, gazowych lub ciekłego gazu
  • Głośność max. 94dB

Szczegółowe przepisy znajdują się w książce „Zawody modeli lotniczych i kosmicznych, przepisy, regulaminy, organizacja” (powinna posiadać ją każda modelarnia) lub na niektórych stronach internetowych o tematyce F3A.

Jaki model na początek?

Mniejszy, oszczędniejszy, pozwalający na dłuższe latanie przy małym zużyciu paliwa, aby dobrze przećwiczyć poszczególne figury. Jeśli do tej pory lataliśmy wolnym górnopłatem, można go zamienić na tradycyjny model treningowy w układzie średnio lub dolnopłata z solidnym i prostym podwoziem odpornym na twardsze przyziemienia. Rozpiętość do 1,5m na razie wystarczy. Silnik o pojemności 6,5-10 ccm. Jeśli będzie to MVVS, koniecznie trzeba zmienić tradycyjny tłumik na dedykowaną do niego rurę, z którą ma zdecydowanie lepsze osiągi.

Model musi być jak najlżejszy. Najlepiej pokryć go folią termokurczliwą. Odradzam malowanie kolorowymi farbami. Zwiększają tylko wagę. Jeśli już, to nałożenie cienkiej warstwy jasnej farby poliuretanowej na zagruntowane cellonem powierzchnie, a resztę wykonać oszczędnie przy pomocy folii samoprzylepnej. Ważne jest, aby była wyraźna różnica w kolorach wierzchu i spodu modelu, a same kolory powinny być kontrastowe, dobrze widoczne przy słabej pogodzie. Ja stosuję najczęściej na górnych powierzchniach skrzydeł kilka podłużnych pasków w kolorze żółtym, czerwonym i pomarańczowym rys.3, a na spodzie szerokie poprzeczne czarne lub granatowo białe pasy przypominające tak zwane pasy inwazyjne rys.4.

Rys. 3

Rys. 3

Rys. 4

Rys. 4

Przy takim oznakowaniu łatwiej jest rozróżnić położenie modelu po wyjściu z niezbyt dokładnie wykonanej figury. Ważne jest wyważenie, najlepiej odpowiednim rozmieszczeniem serw i akumulatorów, aby uniknąć doważania. Nie wspomnę o idealnym ustawieniu płaszczyzn nośnych względem siebie i kadłuba. Wszelkie niedokładności będą się mścić już w locie prostoliniowym. Krzywy model ze źle wychylonym silnikiem będzie uciekał we wszystkich kierunkach, a figury zamiast w strefach będziemy kręcić na całym niebie. Szczególną uwagę należy zwrócić na to, czy stery wychlone raz w jedną, raz w drugą stronę wracają dokładnie do neutrum. Jeśli nie, sprawdzamy dokładnie zawiasy, popychacze lub serwa. Najtańsze mogą taką wadę posiadać.

Od czego zacząć?

Zbieramy jak najwięcej podstawowych informacji teoretycznych:

  • rysunek strefy lotów – na naszej stronie
  • opis figur przy pomocy symboli Aresti – wkrótce na naszej stronie
  • programy F3A i F3A Klub – na naszej stronie
  • wskazówki jak wykonać daną figurę (które stery wychylić, kiedy, ile i w jakiej kolejności) – posiadane wiadomości z aerodynamiki, koledzy, sporadycznie starsze egzemplarze Modelarza, rzadko Internet, w przyszłości na naszej stronie
  • opis wykonania figur, punktacji i przepisów – wcześniej wspomniana książka, biuletyn Sport Modelarski, Internet
  • regulacja i trymowanie modelu – Modelarz, Internet, na naszej stronie – przedruk
  • co tylko wpadnie w ręce na temat F3A

Przygotowując się w domu, wybieramy kolejne figury. Możemy je przetrenować na symulatorze lub specjalnym modelikiem jak prawdziwi piloci. Ważne jest, aby dobrze przemyśleć jak i czym wykonać zamierzony manewr. Istotne też jest ze względu na zmienność kierunku wiatru trenowanie figur w obu kierunkach, czyli od prawej do lewej strony i odwrotnie.

Na lotnisku

Najpierw należy oswoić się z nowym modelem, jego „nieco” odmiennym zachowaniem, szybkością i zwrotnością. Jeśli do tej pory startowaliśmy dokładnie pod wiatr, lataliśmy jak popadnie, musimy radykalnie to zmienić. Startujemy ze środka pasa i dokładnie wzdłuż jego osi bez względu na kierunek wiatru. Tak samo latamy – wzdłuż osi pasa trzymając się wyznaczonych stref. Dobre lądowanie z bocznym wiatrem to przede wszystkim kwestia treningu i doświadczenia. Korzystając z bezwietrznej pogody regulujemy geometrię modelu tak, aby przy trymerach ustawionych w środkowych pozycjach model na 3/4 lub pełnym gazie w locie poziomym pod wiatr nie zmieniał znacząco toru lotu. Po opanowaniu kilku figur pionowych wyregulujemy model jeszcze dokładniej.

Kolejny krok, to opanowanie do perfekcji lotu prostoliniowego. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, za to niezwykle istotne, gdyż stanowi on element każdej figury. Należy więc po zakończeniu innego manewru wyprowadzić model pewnie i szybko do lotu poziomego tak, aby kadłub i skrzydła były równoległe względem ziemi. Podobna zasada obowiązuje w czasie lotu pod innym kątem określonym w programie.

Przede wszystkim model nie może „wisieć” na skrzydło, bo zaraz zmieni kurs i kształt figury lub wyleci poza strefę. A gdzie jest trudność? Nie znajdujemy się przecież na wysokości lotu modelu tylko dużo niżej więc widzimy go pod pewnym kątem, zależnym od wysokości i odległości (głębokości) lotu. Daje to pewne złudzenie, które musimy nauczyć się określać i korygować.

Istotną sprawą jest odpowiednie ustawienie wychyleń sterów. Przy zbyt dużych wychyleniach model będzie nerwowo reagował na niewielkie ruchy drążków. Po niezbyt dokładnym wyjściu z figury, próbując wyrównać lot, kiwniemy modelem kilka razy przelatując strefę wykonania następnej.

Innym niekorzystnym efektem dużych wychyleń jest utrata prędkości zwłaszcza w locie pionowym w górę. Ewidentne marnowanie mocy silnika. Model nie dociągnie figury pionowej, zacznie „tańczyć” , utraci trochę wysokości i zanim go przywołamy do porządku, przeleci strefę następnej figury. Od samego początku należy uczyć się posługiwania sterem kierunku. Służy on nie tylko do „korka”, przewrotu czy autorotacji. Skutecznie i płynnie poprawia się nim ucieczkę z kursu. Przy lekkim wychyleniu steru kierunku model nie kładzie się od razu na skrzydło, tylko odchyla początkowo sam ogon i wraca na kurs. Wszelkie próby zastąpienia go w takich sytuacjach lotkami zakończą się „skopaniem” pozostałej części figury. Pierwszy mój model nie posiadał steru kierunku. „Nabawiłem się” przez to złych nawyków. Latając następnymi modelami często o nim zapominałem korygując zejście z kursu lotkami. Model wykonywał figurę w innej płaszczyźnie niż należy i uciekał nad głowę lub poza strefę.

Następny krok, to nauka precyzyjnego zawracania. Nie polecam zakrętów 180 stopni ponieważ zmieniają one odległość toru lotu od pilota. Aby tego uniknąć, trzeba zakręcać jak przy starcie proceduralnym – 90 stopni w jedną i 270 stopni w drugą stronę. Tym sposobem wytrenujemy start i lot na jednej wysokości i nic poza tym. Popularne i praktyczne jest zawracanie odwróconą półósemką kubańską. Po zakończeniu figury i obowiązkowym odcinku po prostej wznosimy się pod kątem 45 stopni, wykonujemy półbeczkę, odpychając odpowiednio drążek steru wysokości, lecimy po prostej taki sam odcinek. Następnie płynnie zdejmując obroty ciągniemy lekko ster wysokości aż model wykonując część pętli wewnętrznej przejdzie do lotu poziomego na wysokości zakończenia poprzedniej figury. W ten sposób model mamy praktycznie ustawiony do kolejnego manewru i sporo miejsca na ewentualną korektę lotu.


Wyłączenie odpowiedzialności

Pamiętaj!! Prezentowane tu praktyczne rozwiązanie może nie być jednakowo skuteczne dla Ciebie. Nie powinieneś go stosować bez wczesniejszej analizy, porównania z Twoim przypadkiem.
Więcej o Zasadach Korzystania

Do góry